
Sprzątanie mieszkania po zgonie
Społeczeństwo się starzeje. Ten nieprzyjemny fakt jest co roku potwierdzony przez dane statystyczne. Co więcej, to właśnie starsze osoby w naszym kraju są najbardziej narażone na samotność. Zdarza się, że odejdą w zapomnieniu: na ulubionym fotelu, na łóżku lub nawet na podłodze. Może również dojść do tragedii: wypadku lub nagłej choroby. Dzisiaj omówimy temat sprzątania po zgonach, i postaramy się zrozumieć, czy każda śmierć wymaga gruntownych porządków całego lokum.
Samotność i choroby
Nie tylko starsze osoby są narażone na śmierć w zapomnieniu – schorowani również mogą zakończyć życie na długo przed tym, zanim ich odejście zostanie odkryte. To, co łączy te osoby to samotność. Brak bliskich, którzy w sytuacji nagłego urwania kontaktu mogliby sprawdzić skąd taki stan rzeczy wynika. Niefortunny upadek, omdlenia czy inne dolegliwości mogą doprowadzić do śmierci, jeżeli pomoc nie przybędzie w porę. I niestety, dopiero oznaki rozkładu, takie jak podejrzane plamy na suficie, wzmożona aktywność owadów lub nieprzyjemny zapach będą przykrym dowodem na to, że zdarzyła się tragedia.
Rozkład
Ciało ludzkie praktycznie od momentu zgonu zaczyna się rozkładać. Mówimy tutaj o procesie gnilnym, w wyniku którego rozpadają się tkanki, wydostają się gazy oraz dochodzi do wycieków. Tego rodzaju produkt uboczny rozkładu nie jest łatwy do usunięcia. Co więcej, rozkładające się ciało paruje, krew wysycha, kruszy się i ulatuje w powietrze. Drobinki osiadają na każdej powierzchni, a płyny wnikają w struktury podłogi, ścian i przedmiotów. Pomieszczenie zaczyna „żyć” po śmierci swojego lokatora.
Sprawa dla zawodowca
W takiej sytuacji nie wystarczy tradycyjna ekipa sprzątająca lub tak zwane domowe sposoby. To, co usuniemy zniknie nam jedynie z oczu. Rozkład bowiem będzie dalej postępował, ale my go nie zauważymy. Dlatego też zadanie sprzątania po tak zwanym przeleżeniu należy powierzyć sprawdzonej firmie, która posiada odpowiednią chemię (soda oczyszczona oraz dostępne w drogeriach preparaty nie pomogą) oraz sprzęt: ozonator, osuszacz, dysze do zamgławiania, dezynfekcji. Wynajmuje się również kontener, do którego wrzuca się wszystko to, co nadaje się do utylizacji. Jeżeli doszło do rozkładu, który trwał tygodniami lub dłużej, podłogi zrywa się do betonu, skuwa się tynk, wyrzuca absolutnie wszystko: książki, sprzęty, obrazy, meble. Wszystko to powinno zostać zutylizowane, ponieważ staje się odpadami biologicznymi.
Czy każda śmierć wymaga zatrudnienia ekipy?
Nie. Jeżeli osoba zmarła w sposób naturalny we własnym mieszkaniu i została zabrana do zakładu pogrzebowego w przeciągu 1-2 dni, to nie ma takiej potrzeby. Sprzątanie tradycyjnymi metodami całkowicie wystarczy. Ekipę warto zatrudnić kiedy:
– doszło do obrażeń w wyniku których na wielu powierzchniach pojawiła się krew i/lub tkanki (np. w przypadku uderzenia, rozerwania skóry, upadku itp.)
– zmarły pozostał w pomieszczeniu przez kilka lub więcej dni po śmierci.
– zmarły zginął śmiercią gwałtowną, np. w wyniku morderstwa lub samobójstwa
Zagrożenie dla zdrowia
Jak już wspomnieliśmy, ciało rozkładając się na swój sposób „żyje”, a jakiekolwiek pozostałości po tym procesie (nawet niewidoczne gołym okiem) są dla człowieka niebezpieczne. Zagrożone są zwłaszcza nasze drogi oddechowe, może dojść do problemów z płucami, alergii, astmy, a także w ekstremalnych przypadkach, do zakażenia. Warto również podkreślić, że nieprzyjemny zapach bardzo szybko wróci. Jeżeli zatem zależy nam na całkowitym usunięciu wszystkich oznak rozkładu warto zaufać specjalistom – doświadczenie, wiedza i odpowiedni sprzęt, zapewnią nam całkowite bezpieczeństwo.